czwartek, 12 września 2019

Puzzle życia

Tytuł: Zostawiłeś mi tylko przeszłość
Tytuł oryginalny: History is All You Left Me
Autor: Adam Silvera

Cieszę się, że udało mi się przeczytać w tym roku (od października mało czasu będę mieć na czytanie) jeszcze jedną książkę Adama Silvery. Czuję, że to może być jeden z moich ulubionych autorów.

Głównego bohatera, czyli Griffina poznajemy w dość nieprzyjemnych okolicznościach - zmarł jego chłopak. To szok dla Griffina, który musi się jakoś pozbierać, a przynajmniej to słyszy wszędzie naokoło. "Powinno ci już przejść. Ile można rozpaczać? Jeszcze całe życie przed tobą, znajdziesz innego." Na domiar "złego" główny bohater w końcu staje w oko w oko z Jacksonem - chłopakiem Theo ze studiów. Tak, to nie jest błąd. Po prostu to troszkę skomplikowane, jaka więź łączyła Theo i Griffina, gdy ten pierwszy wyjechał do Kalifornii. Tak naprawdę jasno można to zrozumieć dopiero po przeczytaniu całej książki.
Czy Jackson i Griffin pomogą sobie w żałobie mając te same uczucia do Theo?

Dość trudno pisać o fabule "Zostawiłeś mi tylko przeszłość", opis powyżej jest dość ogólny, ale z książkami Silvery, tak jest, że nie można zdradzać za wiele. Mogą być świetne, a na końcu gdy masz powiedzieć coś więcej to nie wiesz, co powiedzieć.

Na pewno mogę napisać, że te ponad czterysta stron to droga przemiany Griffina. To jego droga z radzeniem sobie z żałobą, stratą, prawdą, a przede wszystkim przeszłością. Okazuje się, że nie zawsze dana osoba jest, taka jak myślimy, jaka jest przy nas. Czasem miłość może trochę zaślepić.
Ale nie tylko Griffin jest tu ważny, chociaż to on jest głównym bohaterem. Jest Jackson, który był świadkiem śmierci Theo; który był tym "drugim chłopakiem". Jest Wade - przyjaciel Griffina i Theo, który... Byliście kiedyś w paczce (trójce), gdzie czuliście się jak piąte koło u wozu, bo pozostali przyjaciele to para? Niby jesteś z nimi, ale jednak nie - to Wade. I... No Wade też cierpi z powodu straty przyjaciela, a ma bardzo trudno, bardzo. Może nie na pierwszym planie, ale mamy też do czynienia z żałobą rodziny Theo, bo to co ważne w książkach Silvery (i Becky Albertalli) - bohaterowie mają rodzinę o której piszą autor (to nie są widma, jak w niektórych powieściach dla młodzieży: wiesz, że niby są ci rodzice i rodzeństwo, ale nic o nich nie wiesz).

Jednak książka to nie tylko żałoba, smutek i wątpliwości. To też opisanie życia osoby z zaburzeniem OCD (zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne). Na pierwszy rzut oka zaburzenia Griffina nie są, takie złe, drobnostki. To znaczy nie ma takich zaburzeń do jakich zdrowi ludzie są przyzwyczajeni w filmach, książkach, przykładach. Ale coś, co dla przeciętnego przechodnia jest czymś nie ważnym, Griffinowi naprawdę nie ułatwia życia. Adam Silvera z tego, co słyszałam kiedyś sam posiada OCD, więc pisze o zaburzeniach, które zna. Przez to, że autor pisze o "drobnostkach" pokazuje, że dla każdego, co innego może być problemem, każdy może mieć inną miarę problemu. Mogę chyba to nad interpretować... 

Bohaterowie "Zostawiłeś mi tylko przeszłość" są złożeni, ale zarazem są uniwersalni.

Ale czy książka ma jakieś minusy? Nie wiem, czy to można nazwać minusem, ale czasem zachowanie Griffina było dla mnie nie zrozumiałe, chociaż starałam się jakoś zrozumieć... Tzn. inaczej - jakoś potrafiłam go zrozumieć, ale współczułam pewnemu bohaterowi, że poszedł trochę w odstawkę, a potem nagle Griffinowi się przypomniało, no ale okej. Niestety Griffin obwinia się o śmierć Theo, co też poniekąd jest zrozumiałe, ale było mi go, aż szkoda (na szczęście jest fragment, gdzie pewne osoby dają mu do zrozumienia, że to nie jego wina). Koniec książki też nie zbyt mi pasuje, ale okej. To nie jest rozdział zamknięty. Przed Griffinem jeszcze długa droga.
Jednak była, taka jedna scena na którą większość czytelników może nie zwróci uwagę... Nie zbyt mogę napisać o tym, ale zastanawia mnie, czyli Silvera akurat poruszył jeden wątek dość nie umiejętnie, czy rzeczywiście chodziło o tę niezgodność, że nie każdy terapeuta jest dobry... Musiałam sobie popisać na ten temat. :p

Kilka ostatnich słów: Griffin i inni bohaterowie nie są bez wad. Griffin nawet ma ich sporo, co jest na plusem, bo źle się czyta o nieskazitelnych bohaterach.
Zapomniałam napisać o ważnej sprawie: narracja pierwszoosobowa jest monologiem Griffina do Theo.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Books are a window on the world , Blogger