środa, 11 listopada 2015

Jedna z najpiękniejszych historii miłosnych

Tytuł: Dzieje Tristana i Izoldy
Autor: nieznany

Odtworzył: Józef Bédier
Czy to była prawdziwa miłość?

Jeśli ktoś czyta długo i uważnie moje recenzje może zauważyć, że nie przepadam za typowo romantycznymi historiami i wątkami. Dlaczego? Ponieważ są one głównie zbudowane tak samo i nie ma jakiegoś zaskoczenia, czegoś innego. Nie znaczy to, że skreślam wszystkie wątki miłosne i wszystkie powieści miłosne. Nie, mam nawet listę książek, które są głównie powieściami miłosnymi, a chcę je przeczytać ze względu na to, że podobno skrywają coś więcej, większe problemy od "dwóch chłopaków mi się podoba, co ja teraz zrobię". Ale o tej liście w grudniu.

Czasy średniowiecza, które kojarzą się każdemu z czymś innym, zawierały piękne podania i legendy, które miały w sobie magię i ukazywały też potęgę uczuć. Wśród tych pieśni i opowieści znalazła się historia dwóch nieszczęśliwie zakochanych kochanków - Tristana i Izoldy. Ich przygody nie były znane tylko w jednym kraju, a w prawie (jeśli nie w całej) całej Europie.

Tristan - rycerz, który w dzieciństwie stracił ojca i matkę, ma przywieść do Kornwalii narzeczoną dla swojego króla. Konkretną narzeczoną, tą, której włos znalazł król Marek. Może wydawać się to daremnym zadaniem, ale Tristan wie o kogo chodzi. Zabija pewnego stwora, który grasuje w Irlandii i zabiera irlandzką księżniczkę na statek. Tam wypijają niechcący napój, który zmienił raz na zawsze ich życie. Napój miłosny, a tą księżniczką była Izolda. Jak widać kochankowie będą przeżywać burzliwe losy, w końcu Izolda będzie kogo innego żoną...

Można w fabule znaleźć inne problemy, ale głównym jest właśnie ta nieszczęśliwa miłość... Nie wiem, nad czym tak się zastanawiać i ją analizować jako przykład wielkiej miłości, dlatego, że uważam to uczucie za nieprawdziwe, za magię. Inaczej byłoby, przecież, gdyby tego nie wypili i byli w sobie naprawdę zakochani. Nie mówię, pewnie czuli coś tam do siebie jeszcze przed wypiciem eliksiru, ale przez tamto uczucie nie zachowywali się tak głupio. Cała historia jest tak opowiedziana, jakby ta miłość naprawdę była piękna i szlachecka, a jednak... Uważam ten wątek za jakiś absurd. Tym bardziej, że pod koniec książki jest dość interesująca scena, gdzie się z całą pewnością przekonałam, że to uczucie to była tylko iluzja. Ale oczywiście, każdy może inaczej rozpatrywać całą historię...

Zdaję mi się, że drugą nadrzedną rzeczą jest przeznaczenie. Chyba czytelnicy po tej lekturze będą dzielić się na dwie grupy, przynajmniej tak mi się zdaję... W końcu i tak ponieśli w pewnym sensie karę za to wszystko, może nie tak jak w Balladynie, że piorun po prostu trzasnął w nich, ale za pomocą osoby trzeciej... Bo nie dziwię się, że osoba, która postąpiła tak, a nie inaczej zrobiła to bez żadnego powodu. Jest trochę ukazana, jako ta gorsza postać, jednak trzeba zrozumieć jej sytuacje. Miało Tristanowi i Izoldzie przejść wszystko płazem?

Również koniec książki nawiązuje w pewnym sensie do mitu o Tezeuszu, a konkretnie do losu Ajgeusa (ojca Tezeusza). Nie chcę wyjawiać konkretnie o co chodzi, ale ma to związek ze statkami i żaglami.

Fabuła jest zbudowana dość ciekawie ze względu na to, że każdy rozdział zaczyna się fragmentem historii kochanków po bodajże staroniemiecku, francusku i w innych jeszcze językach; nie wiem dokładnie, jakie to są. Minusem dla mnie był niejednolity czas. Głównie występował czas przeszły, ale były momenty, gdzie nagle zjawiał się czas teraźniejszy, który czasami przeszkadzał w czytaniu.

Cytaty:
"Tam wznosi się zamek z białego marmuru; w każdym z tysiąca okien błyszczy zapalona świeca, w każdym rybałt gra i śpiewa melodię bez końca. Słońce nie świeci tam; ale nikt nie żałuje jego światła: to szczęśliwy kraj Żywych."

"Miłość kobiet przychodzi szybko i szybko też przychodzi ich nienawiść; a nieprzyjaźń, skoro raz przyjdzie, dłużej trwa aniżeli przyjaźń. Umieją powściągać miłość, ale nie nienawiść."

Ocena: 4/10

2 komentarze:

  1. Ja bym tam chciała kiedyś przeczytać tą książkę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się to, że na koniec recenzji wypisujesz warte zauważenia cytaty:)
    Pozdrawiam!
    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Books are a window on the world , Blogger