Tytuł oryginalny: Ulysses Moore. La casa degli specchi
Autor: Pierdomenico Baccalario
Czym jest Kilmore Cove?
"Samotny pozostał król,
który przegra swoją partię.
Chce wygrać z trójką,
i trojgu zgotuje śmierć."
Napiszę to już ostatni raz ( ;) ) - z tomu na tom seria "Ulysses Moore" jest coraz lepsza. Chociaż na razie fabuła jest falowana: jedna część trochę nudniejsza, następna lepsza. Uważam, że to przez to, że jednak są one krótkie. Gdyby miały zwykłą, mniejszą czcionkę w ogóle byłyby krótsze. Ma to swoje plusy i minusy. I właśnie jednym z tych minusów jest, jednak nie do końca wyrównany poziom. Ale... Jakby, tak się przypatrzeć to bohaterowie nie mogą ciągle podróżować w czasie, dużo tajemnic ich otacza, więc muszą je jakoś rozwiązać.
Zresztą wydarzenia z "Domu Luster" trwają w ciągu jednego dnia. I tak dużo się dzieje jak na jeden dzień, który miał być zwyczajny. Jednak Julia, Jason i Rick to nie bohaterowie pierwszej lepszej młodzieżówki, książki fantasy (nie mam nic do tych książek, ale to powoli robi się nużące), którzy nagle wszystko wiedzą i rozwiążą oraz uratują przy tym cały świat. Tacy bohaterowie są bardziej prawdziwi, bardziej bliscy czytelników. Czytelnik jest w stanie bardziej im uwierzyć.
W trzecim tomie serii "Ulysses Moore" skupiamy się na tajemnicach nadmorskiego miasteczka Kilmore Cove, które np. nie posiada tablic powitalnych, jakie zawsze stoją przed miejscowościami. Dlaczego, tak jest? A może jedenastolatki wylądowały w jakieś innej czasoprzestrzeni? Świecie typu Narnia, ale bardzo podobnym do współczesnego...?
Już w pierwszej części bohaterowie poznali Obliwię Newton, która niestety pokazała, że tak łatwo nie zniknie z życia mieszkańców Willi Argo. Tutaj plany kobiety robią się coraz gorsze, poznajemy postać bezwzględną, która... Poniekąd idzie do celu po trupach. To nie tajemnica, że to właśnie ona jest głównym nie sprzymierzeńcem bliźniaków i ich przyjaciela. A nawet nie wiedzą, jak bardzo...
Trochę się zawiodłam na tym, że w "Domu Luster" jest mało Domu Luster. Praktycznie kilka rozdziałów. Trochę szkoda, ale na szczęście dużą rolę w tym tomie odgrywa właściciel Domu Luster. Osoba nadzwyczaj zdolna, ktoś o kogo trudno w dzisiejszym świecie technologii. Niestety, coraz mniej myślę, będzie osób takich jak On...
Cytaty:
"Żyjemy w epoce podróży kosmicznych, telefonów i komputerów! Ludzie są jak marionetki, oplątani siecią elektronicznych sznurków."
Ocena: 7/10
To jest właśnie tym, który przeczytałam jako pierwszy. Miałam z 10-11 lat i dziwiłam się, jakim cudem akcja może rozgrywać się jednego dnia (teraz wiem, że w ciągu jednego dnia to może zdarzyć się bardzo wiele rzeczy).
OdpowiedzUsuńW ogóle Petera było bardzo mało w całej serii, więc przez to jest jedną z bardziej tajemniczych postaci.