Tytuł: Szeptucha
Autorka: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wow, od dawna nie czytałem, tak długo książki... Na szczęście nie przez fabułę! Studia, praca dyplomowa i praca po prostu zabrały chęć do czytania książek.
A co do fabuły... Dawno też, tak się nie bawiłem przy czytaniu jak przy "Szeptusze". W sumie to nie pamiętam, kiedy się śmiałem przy czytaniu powieści. Musiało to być bardzo dawno temu, skoro nie pamiętam tego. Bo trzeba przyznać, że chyba trudno mnie rozśmieszyć. Mam specyficzne poczucie humoru, ale fabuła książki na szczęście go nie posiada. Rozśmieszało mnie zachowanie głównej bohaterki oraz postaci drugoplanowej. Ich zachowania i teksty są, takie naturalne, że mogłyby być, takie osoby w rzeczywistym świecie. I w sumie postać Gosi, czyli głównej bohaterki, przypominała mi często moją koleżankę. W dobrym tego słowie znaczeniu. To było urocze. Zwłaszcza, gdy Gosia wykazywała zainteresowanie innym bohaterem...
Ale chyba powinienem zacząć najpierw od przedstawienia kim jest Gosia Brzózka i o co chodzi w pierwszym tomie serii (na pewno przeczytam w przyszłości dalsze części, ponieważ jestem ciekawy, jak fabuła się potoczy po drugim tomie).
Na początek najważniejsze: świat przedstawiony z jednej strony opiera się o to, co znamy z naszego świata. Z XXI wieku. Jednak p. Miszczuk postanowiła zadać nam wszystkim i sobie pytanie, co by było gdyby jednak Mieszko I nie przyjął chrześcijaństwa i Polska pozostałaby "pogańska". Ciekawe, prawda? Chyba część osób musiało mieć, takie przemyślenia, chociaż przez chwilę w swoim życiu. Aczkolwiek... Okej, to nie miejsce na personalne rozkminy i myśli na temat wiary.
W każdym razie w świecie głównej bohaterki przyszli lekarze muszą odbyć praktyki również u osób, które leczą za pomocą medycyny alternatywnej, że się tak wyrażę. Ziołolecznictwo itp. Te osoby to kobiety, które nazywają się szeptuchami. I jak można zgadnąć nasza Gosia będzie musiała uczyć się u jednej z szeptuch. Jednak nauki wcale nie zlecą, tak szybko jakby dziewczyna tego chciała... Ani szybko, ani spokojnie. Gosia dowie się rzeczy o których wolałaby nigdy nie wiedzieć... A że to powieść fantasy to możecie przypuszczać, co się za tym może kryć. ;)
O Gosi mniej więcej napisałem. Po prostu ją lubię. Nie irytowała mnie, mimo to, że jest ważną postacią w świecie wykreowanym przez p. Miszczuk. Nie ma syndromu wszechwiedzącego wybrańca, który robi głupie rzeczy, ale cudem unika kary i niebezpieczeństwa. Przynajmniej w pierwszej części, zobaczymy jak będzie dalej, okej?
Idealnie partneruje jej szeptucha - Baba Jaga. Charakter tej kobiety jest cudowny! Te kąśliwe uwagi, wtedy kiedy trzeba... Czasem były takie momenty, że w duchu komentowałem zachowanie Gosi i wtedy zaraz pojawiał się komentarz Baby Jagi do dziewczyny! Można napisać, że ta postać jest głosem rozsądku głównej bohaterki. Daje sarkastyczne i ironiczne teksty, tam gdzie czytelnik chciałby skomentować Gosię. Oczywiście nie zawsze, bo wiadomo - szeptucha nie może być cieniem roztrzepanej przyszłej lekarki.
Jeśli mowa o żeńskich bohaterkach to na uwagę zasługuje również przyjaciółka Gosi - Sława. Ogólnie podoba mi się to, że bohaterowie mają tutaj bardzo słowiańskie, polskie imiona. Miła odmiana. W sumie mają swój urok. Sława może i jest trochę taką stereotypową przyjaciółką, która cię pocieszy, wyrwie z dołka, zabierze na imprezę, a przy okazji jest bardzo roztrzepana, ale nieszczególnie to przeszkadza podczas czytania. Takich osób jak Sława jest chyba na tyle dużo, że większość miało w gronie swoich znajomych taką koleżankę. Albo przynajmniej znajomą.
Z postaciami napisanymi przez p. Miszczuk mam tylko jeden problem. Nie piszę, że każdy będzie go mieć. Może to wina tego, że od jakiegoś czasu już interesuję się mitologią słowiańską i przeczytałem sporo książek fantasy; w każdym razie najczęściej to co miało być zaskoczeniem dla czytelnika - dla mnie nie było. Szybko powiązałem niektóre fakty. Chociaż...! Przy jednej postaci sprawiło mi radość odgadnięcie kim jest ta postać przed Gosią. To był ciekawy zabieg literacki.
Trochę szkoda, że z tomu na tom będzie coraz mniej zaskoczeń i tajemnic. Chyba. Mam nadzieję, że autorka mnie zaskoczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz