Tytuł: Ulysses Moore. Lodowa Kraina
Tytuł oryginalny: Ulysses Moore. Il paese di ghiaccio
Autor: Pierdomenico Baccalario
To nie o to chodziło?
Dziesiąty tom UM rzuca inne światło na wydarzenia z poprzedniego tomu, ponieważ okazuje się, że żyliśmy, tak naprawdę w błędzie w kontekście głównego "złego".
Kilmore Cove zalała fala wody. Krótko pisząc - mieszkańcy przeżyli chwilową powódź. Jak każdy żywioł woda pozostawiła po sobie zniszczenie, które ludzie będą musieli jakoś odratować.
Nie tylko, jednak bohaterowie będą musieli zmierzyć się ze skutkami katastrofy, a... zrozumieć nowe tajemnice i znaleźć na nie odpowiedzi...
Najlepszą częścią według mnie są wydarzenia w miasteczku. Opis zniszczeń i tego jak ludzie potrafią się w sobie zebrać i nieść pomoc innym. Może to jedna z na pozór nudniejszych części, ale... Ja nie mam do niej zarzutów. Zwłaszcza, jeśli chodzi o jedną bohaterkę, która pokazała się z jak najlepszej strony. Musiała dokonać wyboru i zrobiła dobrze. Ona w tej książce jest... Przeciwieństwem pewnego męskiego bohatera, który (hm) najpierw działa, potem myśli.
Miejsce, gdzie mogliśmy uzyskać wszystkie odpowiedzi zapowiadało się dobrze. Wręcz świetnie. Jego opisy i umiejscowienie wspaniale oddawało to miejsce - Agarthi. Ale... Przepraszam, może się czepiam, jednak zdarzenia stamtąd potoczyły się, tak szybko w kontekście całej fabuły... Zbyt prosto. Dobre to, że same odpowiedzi nie są, tak jasno wyjaśnione. :)
Nowy "zły", tak naprawdę nie jest "nowy". To znaczy już wcześniej go poznaliśmy i wcale go nie podejrzewaliśmy o bycie złym, jak to czasem się zdarza w książkach - autorzy lubią zaskakiwać. Motywy tej postaci są zrozumiałe. Nie jest zły, bo tak. Ta postać ma większe podstawy bycia tym złym w serii, niż poniekąd Podpalacze. Ale jakoś mi coś nie pasowało w tym bohaterze.
I nie tylko mi...
Doktor Wojnicz zapunktował w "Lodowej Krainie". Niby znowu zmienia stronę, niby jest obojętny na to, co się dzieje wokół niego, ale... Do końca nie wiadomo. Mężczyzna od samego początku trzeźwo myślał, ale dopiero w tym tomie okazuje się jak bardzo to było potrzebne.
Powiedzmy, że się podniósł z upadku.
Upadek... Upadek... Upadek. To ciekawy wątek. :D
Ocena: 6,5/10
Cytat:
"Mądrość to spokój wewnętrzny. A spokój wewnętrzny polega na tym, żeby nie stawiać dalszych pytań."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz