Tytuł oryginalny: This Savage Song
Autorka: Victoria Schwab
Coś nowego?
Prawdziwość - miasto w którym żyją Kate i August, jest podzielona na dwie części. Południe i Północ. W pierwszej poluje się na potwory, niszczy zagrożenie, w drugiej (na pozór bezpieczniejszej) płaci się za bezpieczeństwo przywódcy Północy - Harkerowi, który ma układ z potworami. Z tego, co zrozumiałam, są pod jego władzą. Tak jest od sześciu lat. Sześć lat od wojny, która stworzyła zamieszanie, strach i... potwory. Konkretnie trzy rodzaje potworów, które są skutkiem ciężkich grzechów ludzi.
Niestety rozejm upada... A wraz z nim maleje bezpieczeństwo, a za to rośnie liczba potworów.
Kate Harker to jedna z najsilniejszych książkowych bohaterek. Wie, co chce osiągnąć i zrobi wszystko, żeby to spełnić. Nie jest grzeczną dziewczyną, która zgadza się ze stanem rzeczy, jaki jest. Jej cel jest ważniejszy od własnego bezpieczeństwa. Kate chce udowodnić ojcu swoją wartość, chce mu pokazać, że należy jej się nazwisko Harker. Pragnie, żeby jej ojciec był z niej dumny.
Jednak przy okazji nie jest zaślepiona. Dziewczyna jest w stanie dostrzec to, co wokół niej się dzieje. Potrafi rozróżnić dobro i zło.
August to... potwór. W dodatku ten z najgorszego rodzaju, a raczej z tego rodzaju, który rodzi się z najgorszych zbrodni, jakie można sobie wyobrazić.
Na słowo "potwór" od razu na myśl przychodzi obraz czegoś okropnego, brzydkiego. Jednak u Sunajów, bo tym jest August "najokropniejsze" jest to, że przybierają kształt ludzki. Oraz to, że sposób w który mogą zabijać jest zwyczajnie "piękny".
Chłopak trafia (specjalnie) to szkoły w której również uczy się Kate. A dlaczego? Cóż, rozejm niknie z dnia na dzień, trzeba łapać się każdego koła ratunkowego.
Ale to tylko początek, tak naprawdę. Część całość. Znacząca, ale jednak mała część całości. Później następują wydarzenia, dzięki którym poznajemy stronę miasta o której najmniej w pewnym sensie się mówi. Potwory. Potwory, które niby są tylko pustymi potworami, których pragnieniem jest żądza ludzkiej krwi. Okazuje się, że potwory nie są, takie bezmyślne jak część miasta uważa...
Przyglądamy się upadkowi miasta. I ludzkości.
Najciekawsze w książce jest to, że stawia przed czytelnikiem wiele pytań. Moralnych, jak i egzystencjalnych. Po prostu filozoficznych. Zwłaszcza, jeśli chodzi o potwory. Tutaj dobro i zło nie jest, aż tak jasno zarysowane w przeciwieństwie do granicy Prawdziwości. Strona zła również ma swoje racje i powody do buntu (i to nie byle jakie). Antagonista nie wysuwa się na pierwszy plan przez połowę książki, mówiąc: hej, to ja. Czytelnik ma szansę się zastanowić, kto stoi za tym wszystkim, Chociaż jeśli o mnie chodzi to miałam pewne przypuszczenia, które nie zniszczyły mi fabuły, ponieważ byłam ciekawa, czy moja teoria się sprawdzi i jak dojdzie do odkrycia prawdy.
Całość bardzo mi się podobała, jednak koniec... Trochę mi zgrzytał z tym, co było wcześniej napisane o tej sytuacji. Mam tylko nadzieję, że to nie będzie grało znaczącej roli w drugiej części i jeden bohater nie okaże się superbohaterem, który zbawi świat. Ale patrząc na to, że przez znaczną część bohaterowie byli przeciętni, jak tylko mogli być to myślę, że autorka nie zniszczy tego, tak bardzo.
W ogóle po ostatnim rozdziale... Następna część musi być świetna, jeśli będzie rozwijać te wątki o których jest mowa w zakończeniu. I przede wszystkim jestem ciekawa tego jak zostaną ukazani ludzie i ich czyny...
Koncepcja miasta w zamknięciu i ukazaniu różnych ludzkich zachowań (głównie tych złych) w obliczu niewiedzy, zagrożenia i strachu przywołała mi na myśl "Dżumę" Alberta Camusa. Prawdziwość też została w pewnym sensie zamknięta na świat. To miasto, które jest zatrute przez strach i potwory.
Forma książki również jest bardzo ciekawa. Do pewnego momentu rozdziały są przeplatane: August, Kate. Numeracja rozdziałów jest niespotykana, ponieważ dotyczy ona ściśle fabuły, a konkretnie Augusta, ale nie będę, aż tak zdradzać wszystkiego. ;) Zwykła książka jest podzielona na części, tutaj... Tutaj są wersy, ponieważ muzyka w "Okrutnej Pieśni" gra dużą rolę.
Prawie wszystko świetnie, ale... Jest jedno główne zastrzeżenie, które może przeszkadzać czytelnikowi to błędy w tłumaczeniu, takie jak np. pomyłka w czasie w którym jest pisana książka. To tylko mała uwaga, nie będę wymieniać wszystkiego. Nie tylko ja tu zauważyłam, dlatego uważam, że warto uprzedzić/zaznaczyć.
Ocena: 9/10
Cytat:
"Spowiedź nie zmazuje winy, nic nie może tego zrobić (...)"
Dziękuję za egzemplarz książki oddziałowi We Need YA wydawnictwa Czwarta Strona!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz