Tytuł oryginalny: The Land of Stories. The Wishing Spell
Autor: Chris Colfer
Czy da się jeszcze coś nowego stworzyć ze starymi baśniami?
Swego czasu oglądałam serial muzyczny "Glee" - podobał mi się. Z ciekawości przeglądałam w Internecie, gdzie jeszcze ci aktorzy grali... Wtedy natrafiłam też na informację, że Chris Colfer jest również pisarzem i scenarzystą (chyba napisał tylko jeden scenariusz, ale to akurat nie ma znaczenia). Spodobały mi się z opisu jego książki i obiecałam sobie, że przeczytam serię "Kraina Opowieści" w oryginale. Od tego czasu trochę minęło... Zanim zabrałam się za oryginał pojawiła się już wersja polska. :D
"Zaklęcie Życzeń" zaczyna się dość typowo. Jak książki dla młodszego czytelnika. Jak książki dotyczące baśni. Mamy dwójkę rodzeństwa: Alex i Connera. Alex jest przykładną uczennicą, zna odpowiedź na każde pytanie zadane przez nauczyciela, lubi czytać książki i nie jest do końca lubiana w szkole. Gdy poznacie bardziej dziewczynę, zrozumiecie dlaczego. ;) Conner jest jej przeciwieństwem: nie wychodzi mu nauka, ale w zamian ma dużo kolegów. Pewnego dnia... A raczej kilka dni po ważnym wydarzeniu bliźniaki trafiają przypadkowo do tytułowej Krainy Opowieści.
Kraina Opowieści to państwo w którym żyją wszystkie postacie z baśni, nawet te o których nawet dzieciom się nie śniło. Znaleźli się tam przypadkiem, dlatego rodzeństwo będzie chciało szybko powrócić do domu za wszelką cenę...
W tle rozgrywa się wątek dotyczący Złej Królowej, który na swój sposób miał zadatki na bycie ciekawym, jednak jego rozwinięcie pod koniec książki trochę mnie zawiodło.
Alex była bohaterką, która najbardziej mnie irytowała i tu nie chodzi o to, że ma 12 lat. W świecie rzeczywistym nie miała przyjaciół - każdy uważny czytelnik zrozumie, dlaczego. Dziewczyna uosabia jedną z tych osób w klasie za którą mało kto przepada. Myślałam, że sprawa jej zachowania zostanie jakoś poruszona w książce, niestety... Za każdym razem mamy podany inny powód dla którego Alex jest sama. Może w dalszych częściach jest lepiej. Jeśli chodzi o świat magiczny... Hm, nawet jej brat komentuje jej zachowanie. Powiedzmy, że zachowuje się dziecinnie.
Conner jest dużo ciekawszym bohaterem wg. mnie niż Alex. Chłopak ma to nieszczęście, że nie uczy się, tak dobrze jak siostra, ma słabe oceny i często zasypia na lekcjach. W Krainie Opowieści chłopak jest tym, który nie buja w obłokach. Magia magią, ale zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw, które również znajdują się w tym państwie oraz z tego, że nie są sami (mają rodzinę w świecie rzeczywistym, która się o nich martwi).
Mieszkańcy Krainy Opowieści są przedstawieni niestereotypowo. Przynajmniej większość z nich. Królewna Śnieżka pozostała, taka jaką znamy z baśni. Autor cały czas przypomina czytelnikowi, że baśni, które znamy to tylko część prawdy, którą znamy o ich bohaterach. Te postaci miały swoją przeszłość przed baśnią, a teraz mają swoją teraźniejszość, którymi ciekawie się bawi. Na tym tle wyróżnia się najbardziej postać Złotowłosej i Czerwonego Kapturka. To nastolatki, które posiadają charakter, który od razu nie przypisałoby się im. To już nie te małe dziewczynki...
Zauważyłam, że w ostatnich latach nastała trochę moda na historie o czarnych charakterach. Już wyjaśniam o co mi chodzi: postacie, które od zawsze były złe i tyle dostają swoje historię, żeby człowiek mógł zrozumieć, co spowodowało, że ta postać stała się, aż tak zła. Proste ludzkie patrzenie: człowiek nie rodzi się zły do szpiku kości. W tej książce dostajemy postać Złej Królowej i jej przeszłość. Hm, podejrzewałam czego będzie dotyczyć, ale... Koniec końców ta historia była dla mnie zbyt prosta, zbyt krótka.
Może chyba zrozumieć, dlaczego, tak to wyszło. Chris Colfer zamknął tę część historii w jednym tomie, domyślam się, że drugi tom będzie o czymś całkiem innym, ponieważ oprócz jednego wątku, reszta jest dobrze zamknięta. Zawiodło mnie to, ponieważ miałam nadzieję, że wątek Złej Królowej przejdzie na następny tom. Jestem ciekawa, kto będzie czarnym charakterem w dalszych tomach. Czy uda się znaleźć kogoś równie intrygującego.
Zazwyczaj nie przepadam za dość "prostymi" nazwami w książkach fantasy (przykład: Śpiące Królestwo), są po prostu zbyt oczywiste. Nie mają tej magicznej tajemniczości. Ale tutaj... Po czasie przyzwyczaiłam się i zrozumiałam, że w tej historii, takie nazwy są potrzebne. W końcu tu chodzi o baśnie, a większość z nich zawiera, taką prostotę. Ale na szczęście występuje kilka imion "dziwnych", baśniowych.
I tu trzeba napisać o polskim tłumaczeniu. Według mnie jest bardzo dobre. Myślę, że trudno tłumaczyć tego typu książki, tu się udało. Nawet fragmenty, które miały być - są wierszowane jak w baśniach.
Niestety wkradło się kilka błędów, czy powtórzeń, które trochę przeszkadzały w czytaniu.
Zastanawiałam się podczas czytania do kogo właściwie jest skierowana ta książka. Z jednej strony mamy dwunastolatków, trochę naiwne fragmenty i zagadki, które uważny czytelnik (który przeczytał wiele książek i baśni) szybko rozwiąże, a z drugiej sceny, które może niekoniecznie są dla dzieci. Okej, lat 12 to już nie "dziecko", ale... Hm, nie wiem. Postać Czerwonego Kapturka jest troszkę kontrowersyjna. Zwłaszcza to jak się ubiera.
"Zaklęcie Życzeń" to jedna z najładniej wydanych książek, którą widziałam. Rzeczywiście przypomina księgę ze zbiorem baśni. W środku znajduje się mapka Krainy Opowieści do której często zaglądałam podczas czytania. Na początku każdego rozdziału znajduje się ładny rysunek i nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie to, że ilustracje te wykonał pan, który również ilustrował "Baśniobór" Brandona Mulla.
Ocena: 7/10
Cytaty:
"Kiedy świat podejmie decyzję, ciężko go nakłonić, żeby zmienił zdanie."
"Jednak świat nie potrafi pojąć jednej rzeczy: czarny charakter to ofiara, której historii nie opowiedziano."
"Nawet najbardziej monotonni ludzie są w stanie nas zaskoczyć."
"Świat zawsze będzie przedkładał wygodę nad rzeczywistość (...) Łatwiej jest nienawidzić, obwiniać i bać się niźli rozumieć. Nikt nie szuka prawdy, wszyscy pragną jedynie rozrywki."
Dziękuję za egzemplarz książki wydawnictwu Papierowy Księżyc!
Chciałabym to przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKasikowykurz